Poniżej zamieszczamy pełną treść wywiadu z prezesem Polskiej Izby Opakowań Krzysztofem Niczyporukiem dla magazynu Chemia i Biznes (nr 4/2023). Zachęcamy do odwiedzenia strony www.chemiaibiznes.com.pl oraz do lektury całego wydania czasopisma. Jaka jest Pana ocena aktualnej sytuacji w branży opakowań? Branża opakowań w Polsce odgrywa bardzo ważną rolę w gospodarce krajowej, jak również jako element budowania polskiego eksportu. Jesteśmy dużym producentem na rynku europejskim, co zobowiązuje do utrzymania tej pozycji. Branżę opakowań oczywiście dotykają podobne problemy, co inne obszary naszej gospodarki. Należy przy tym podkreślić, że sektor opakowaniowy nie jest jednolity i każdy podsektor zmaga się ze swoimi własnymi uwarunkowaniami. Na pewno najlepsza sytuacja ma miejsce dzisiaj w odniesieniu do opakowań ekologicznych, m.in. z tektury falistej i opakowań biodegradowalnych. W kontekście tych dwóch grup produktowych nie widać żadnych oznak spowolnienia. Natomiast gorzej wygląda sytuacja w tradycyjnych tworzywach sztucznych. Jako Polska Izba Opakowań analizujemy rynek i widzimy dość mocne spadki w odniesieniu do opakowań z tworzyw. Z drugiej jednak strony, według naszych rokowań i na podstawie analizy, którą na bieżąco wykonujemy, możemy pokusić się o prognozę, że trend spadkowy w tym roku powinien się odwrócić i końcówka roku zapowiada się bardziej optymistycznie. Jeśli więc mówimy o spadkach, to jak duże one są? To zależy od obszarów rynkowych. Generalnie jednak są to jednoprocentowe lub kilkuprocentowe spadki, choć we wspomnianych opakowaniach z tworzyw sztucznych to już są wyniki kilkunastoprocentowe. Biorąc pod uwagę amortyzację maszyn i urządzeń, które znajdują się w zakładach produkcyjnych firm produkujących opakowania z tworzyw, dostrzegamy, iż parki maszynowe starzeją się i brakuje inwestycji, ale to ma właśnie związek z popytem. Dla kontrastu, w obszarze producentów opakowań z tektury falistej, inwestycje nie wyhamowują. Mamy zatem do czynienia z dwoma różnymi biegunami, jeśli chodzi o pomyślność sytuacji w przemyśle opakowaniowym. Zostańmy przy tworzywach. Skąd wynikają problemy tej grupy producentów?
Należy wskazać dwa czynniki, które o tym decydują. Pierwszy to europejskie regulacje prawne oraz te, które są wdrażane w Polsce. Sytuacja jest stosunkowo prosta: istnieje presja legislacyjna na tworzywa. Nie można jednak zapominać o drugim czynniku, mianowicie odbiorze społecznym opakowań z tworzyw sztucznych. Na tego typu opakowania została nałożona wręcz jakiegoś rodzaju społeczna stygmatyzacja. Jako PIO staramy się edukować zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów i udowadniać, że opakowania z tworzyw są nieodzownym elementem rynku opakowań i bez nich nie możemy odpowiednio zabezpieczyć większości produktów spożywczych oraz chemicznych. Dlatego stale należy uświadamiać konsumentów, że bez tych opakowań cały rynek wyglądałby znacznie gorzej, a nasze życie byłoby trudniejsze. W związku z tym trzeba się skupiać na budowaniu wysokiego poziomu świadomości konsumentów i dokładać wszelkich starań, aby identyfikacja opakowań była prawidłowa i czytelna, co poprawi selekcję odpadów już u konsumenta. Wtedy zaś będziemy mogli zwiększyć poziom zbiórki odpadów tworzyw sztucznych, a to przełoży się na ogólnie lepsze postrzeganie i lepsze wyniki branży opakowań. Czy jeśli chodzi o tworzywa, to jakąś receptą może być to, że coraz więcej producentów sięga po tworzywa z recyklingu w swej produkcji? Zawartość recyklatu w nowych opakowaniach to jest bardzo ważny element produkcji, ponieważ poziomy recyklingu będą wzrastały z uwagi na wskaźniki określone przez UE. Musimy więc wykorzystywać recyklat w produkcji nowych opakowań i od tego nie ma odwrotu. W ślad za tym trzeba też będzie bardziej uważnie podchodzić do problemów, które zaczną się pojawiać w ciągu technologicznym w zakładzie produkcyjnym. Mamy sygnalizowane występowanie znacznych kłopotów choćby na etapie napełniania opakowań i ich trwałości już na etapie produkcji. Tutaj jest duża rola branży chemicznej, żeby wspierać modyfikacje materiałów przeznaczonych do produkcji opakowań. Jako Izba staramy się wspierać nowe technologie, aby obecna konkurencyjność polskiej branży opakowań nie istniała tylko na podstawie obniżania cen, tylko byśmy konkurowali innowacyjnymi technologiami. I właśnie wspomniana branża chemiczna ma ogromną rolę do odegrania, aby dostarczane przez nią surowce i nowe technologie były jak najbardziej zoptymalizowane, jak najbardziej ekologiczne i przez to możliwe do wdrażania w firmach produkcyjnych. Przejdźmy do opakowań z tektury, gdzie sytuacja jest w miarę stabilna i pozytywna. Co o tym przesądza? Największym czynnikiem decydującym o tym zjawisku jest duże zapotrzebowanie po stronie producentów gotowych wyrobów i duży popyt na opakowania z tektury, który widzimy w sieciach sprzedażowych. Jest również trend wśród konsumentów, aby wybierać opakowania ekologiczne, a tektura umożliwia produkowanie takich opakowań. Popyt zatem ciągle rośnie. Jest oczywiście i druga strona medalu. Mamy na rynku do czynienia z wielkim wzrostem cen surowców. Niestety tektura pochodząca z recyklingu nie może być wiecznie przetwarzana. W zależności od poziomu technologicznego zakładów istnieje możliwość tylko kilkukrotnego przetwarzania tektury falistej, potem następuje zbyt duże rozdrobnienie włókien. Rolą takich organizacji, jak PIO, jak również instytutów naukowych i uczelni jest doprowadzić do stanu, w którym nowe technologie powstające w laboratoriach będą sprawnie wdrażane w firmach zajmujących się produkcją z użyciem tektury falistej. Z jakich branż pochodzi zapotrzebowania na opakowania z tektury? Jest to praktycznie każda branża. Może tylko w branży spożywczej i chemicznej nie wszystko można zapakować w tego rodzaju opakowanie. Tutaj już bowiem zaczynamy wchodzić w opakowania wielowarstwowe, a to powoduje problemy w segregacji i przetwarzaniu. Widzimy natomiast rosnący trend sięgania po opakowania z tektury w elektronice i branży automotive. Jak Pan, jako ekspert opakowaniowy, podchodzi do tematu gospodarki odpadowej? Czy jej model jest zgodny z potrzebami? I jaka jest Pana opinia o systemie kaucyjnym? System kaucyjny na pewno będzie wprowadzony, gdyż prace nad nim są bardzo zaawansowane. To podniesie poziom zbiórki opakowań, co musi w końcu nastąpić. Myślę, że tak samo, jak w przypadku innych opakowań, np. szklanych, gdzie system kaucyjny funkcjonował, to tak samo w tworzywach będzie to narzędzie wspierające zbiórkę. Zaistnieją następstwa ekonomiczne, gdyż wzrosną koszty produktów i w początkowym etapie społeczeństwo będzie musiało dostosować swoje zachowania do nowych realiów. I tu może być w początkowym etapie kłopot z akceptacją. System kaucyjny jest jednak wymogiem obecnych czasów i od niego nie ma odwrotu. Jeśli chodzi z kolei o model gospodarki odpadowej, to ten przyjęty jest właściwy, ponieważ jest wzorowany na naszych zachodnich partnerach w UE. Trudności, jakie w nim występują, odnoszą się do podnoszenia efektywności zbiórki odpadów. Tutaj na szczęście jednak systemy segregacji są coraz bardziej zautomatyzowane. Mamy systemy wizyjne, systemy skanujące, choć wciąż duża część segregacji jest wykonywana ręcznie i w tym zakresie jest wciąż wiele do zrobienia. Działania muszą być jednak prowadzone dwutorowo. Musimy podnosić poziom technologiczny systemu zbiórki i segregacji oraz wzmacniać świadomość konsumentów, co do właściwej segregacji odpadów na etapie zakończenia łańcucha logistycznego opakowania i odpowiedniego sklasyfikowania go przez konsumenta. Jeżeli nie podniesiemy poziomu świadomości konsumentów, to będzie bardzo trudne, aby osiągnąć właściwe poziomy segregacji wyłącznie siłami przedsiębiorstw, które zajmują się segregacją. Jakie są najważniejsze trendy w przemyśle opakowań? Zostawiamy ekologię, bo to obszerny i wiadomy temat. Co oprócz niej? Ekologia jest tak dominująca, że nie ma już wiele miejsca na coś innego. Firmy starają się jednak cały czas wchodzić w nowe technologie. Startuje fundusz FENG, to jest fundusz na rzecz nowoczesnej gospodarki, który na pewno wspiera trend eko, ale też inne. Widzimy również duże możliwości zwiększenia konkurencyjności polskich firm na rynku międzynarodowym. Szczególnie jest to ważne w momencie spowolnienia gospodarczego, które jednakże rodzi również szanse, by przedsiębiorstwa dostosowywały produkcję i opakowania do nowych realiów rynkowych, szybciej niż zrobią to zagraniczni konkurenci. Mamy wreszcie element wojny na Ukrainie, który oznacza pośredni rozwój branży zbrojeniowej Polska organizuje dużą pomoc dla Ukrainy, wiele przedsiębiorstw jest zaangażowanych m.in. w produkcję militarną i to rodzi zapotrzebowanie na opakowania dla branży zbrojeniowej i obronnej. 15 lat temu duże inwestycje firm opakowaniowych były przeznaczane głównie na rozbudowę i unowocześnienie parku maszynowego. To się dokonało. Co jest dzisiaj głównym celem inwestycyjnym dla producentów opakowań? Branża technologiczna oraz nauka tak szybko się rozwijają, że okres 5-10 lat to już jest bardzo duży przeskok technologiczny. Widzimy błyskawiczny przyrost liczby coraz to nowszych rozwiązań – pojawiły się zaawansowane systemy wizyjne pozwalające na identyfikację opakowań. W logistyce jest już sztuczna inteligencja, rozwija się uczenie maszynowe. Sztuczna inteligencja uzbrojona w sensory „wywraca” poprzednie procesy technologiczne i przekształca produkcję, powodując starzenie się dotychczasowej technologii i procesów wytwórczych. Aby osiągnąć konkurencyjność na rynku międzynarodowym, polskie przedsiębiorstwa muszą stale inwestować w najnowsze technologie, a nie tylko w remont parku maszynowego. Parki muszą być w pełniodnawiane – to zaś wspólnie z wdrażaniem najnowszych badań naukowych do procesów produkcyjnych jest zadaniem niezwykle kosztownym. Bez dodatkowych środków z UE, m.in. z funduszu na rzecz nowoczesnej gospodarki, będzie to bardzo trudne do zrealizowania. Pieniądze z UE powinny być zatem przeznaczane nanowe technologie. Czy wiedza, która jest zgromadzona w krajowych instytutach i uczelniach, a dotyczy opakowań, jest wystarczająca z punktu widzenia potrzeb biznesu? Współpraca między biznesem a nauką jest zawsze trudna, ponieważ są to obszary mówiące trochę innymi językami. Natomiast zostały już stworzone w Polsce narzędzia, które pozwalają na łączenie tych dwóch światów. Polska Izba Opakowań odgrywa bardzo dużą rolę w procesie łączenia tych dwóch elementów rozwoju gospodarki. Współpracujemy z nauką, posiadamy w naszych szeregach instytuty badawcze, na wysokim poziomie współpracujemy z Siecią Badawczą Łukasiewicz. Bez dialogu z nauką nie jesteśmy w stanie iść do przodu w rozwoju polskiego opakowalnictwa. Opakowanie to dzisiaj bardzo inteligentny wyrób, który z jednej strony musi posiadać odpowiednią strukturę, a z drugiej strony musi być wizualnie na wysokim poziomie i ostatecznie musi być bardzo dobrze identyfikowalny. Również teraz stoimy na progu wdrażania nowej identyfikacji – w najbliższych latach będzie dokonywało się wiele zmian w opakowaniach, m.in. przejście z kodów kreskowych na kody 2D, więc informacji, które nieść będzie za sobą opakowanie będzie jeszcze więcej, a będą one przeznaczone logistyce, zbiórce i segregacji opakowań. Aktywne wsparcie przemysłu ze strony polskiej nauki będzie dla firm opakowaniowych i produkcyjnych najcenniejszym wsparciem. Ze strony Polskiej Izby Opakowań uruchomiliśmy funkcję Rzeczoznawcy ds. Opakowalnictwa, żeby wspierać polskie przedsiębiorstwa wiedzą ekspercką na najwyższym poziomie.
0 Komentarze
Odpowiedz |
Szukaj w Aktualnościach
Archiwum
Styczeń 2025
|