Media polskie jak i zagraniczne opisują ostatnio temat szkodliwości opakowań do żywności wykonanych z tektury, chodzi konkretnie o opakowania do pizzy. Ze swojego doświadczenia wiem jednak, że ten sam problem dotyczy pakowania również innych środków spożywczych (np. ciastek, ryb, mięsa). Panuje obecnie szeroko trend ekologiczny, walczymy z wzrostem ilości wytwarzanych opakowań, staramy się ograniczać wykorzystanie materiałów z tworzyw sztucznych, stawiamy na surowce które mogą być wielokrotnie przetworzone. Oczywiście nie podlega dyskusji że jest to dobry kierunek, redukcja masy powstających odpadów to jedno z naszych priorytetowych zadań. Niestety w całym tym systemie są pewne „minusy”, szczególnie w opakowaniach do produktów spożywczych, a więc tego co stanowi opakowanie dla naszego pożywienia. Uważam że tutaj musimy tematowi przyglądać się dużo bardziej wnikliwie. Nie możemy dopuścić aby szeroko pojęta „ekologia” całkowicie przesłaniała nam sprawę bezpieczeństwa żywnościowego. Tektura, bo ona jest tutaj moim tematem przewodnim jest bardzo wdzięcznym surowcem, bardzo dobrze nadającym się do ponownego przetworzenia. Obecnie producenci tektury deklarują że produkowane przez nich gotowe formatki wykonane są z ponad 70 % materiałów wtórnych. To bardzo dobry wynik, jednakże niesie to za sobą pewne niedogodności. W tekturze wykonanej z papierów powstałych w procesie recyklingu znajduje się duża zawartość potencjalnie szkodliwych związków chemicznych. Spożywanie żywności przechowywanej w opakowaniach z takiej tektury powoduje zagrożenie wchłonięcia tych związków, które mogą swobodnie migrować z tektury do zapakowanego produktu. Problem ten tworzy się poprzez brak większej świadomości, przede wszystkim producentów żywności, ale także konsumentów. Spotykamy się często ze stwierdzeniem przedstawicieli firm pakujących żywność w opakowania tekturowe, że tak jest tanio i wygodnie, a nikt im z kontrolujących podmiotów nie wskazuje że robią coś nieprawidłowego. Cześć z producentów stosuje wkładki barierowe z folii bądź papierów pergaminowych pozwalające oddzielić produkty spożywcze od opakowania tekturowego. Jest to skuteczna metoda powstrzymania migracji, jednak trzeba pamiętać, że bariera musi całkowicie odseparowywać żywność od tektury. W innym przypadku traci to sens i jest tylko rodzajem „mydlenia oczu” że wszystko jest zgodne ze standardami. Poniżej przykład opakowania do pizzy zabezpieczonego folią aluminiową. Na uwagę zasługuje fakt że folia stanowi ok 20 % powierzchni kartonu który jest dostosowany do wielkości upieczonej pizzy. Jest to niestety powszechne działanie producentów w branży cukierniczej i na rynku pizzy. Spotykamy się z takimi przykładami na co dzień. W naszym kraju ten problem jest jeszcze jakby niezauważalny, świat zaczyna na to patrzeć jednak inaczej, czego choćby przykładem jest ostatnia sytuacja we Włoszech opisywana już w Polskich mediach. Wykryto tam w opakowaniach szkodliwy bisfenol A, a sprawa obiła się o tamtejsze Ministerstwo Zdrowia – które już zapowiedziało kontrole, złożono też zawiadomienia do organów ścigania celem wyjaśnienia sytuacji. Reasumując uważam że w naszym kraju również powinna być wywołana szersza dyskusja w temacie szkodliwości niektórych rodzajów opakowań. Czuje się tu niemal wywołany do tablicy jako producent pudełek które posiadają atest PZH i które ze względu na swoja specyfikę posiadają barierę powstrzymującą migracje szkodliwych związków z tektury do produktu. My jako firma Multifarb staramy się prowadzić swego rodzaju działalność edukacyjną pośród kontrahentów z którymi rozmawiamy. Niestety brak wsparcia odpowiednich organów państwa nam tego działania nie ułatwia. Stwierdzenie niektórych producentów: „jeśli nikt mi nie zakazuje będę pakował nawet w gazetę bo tak jest taniej” – jest niestety ciągle aktualne. zdjęcie: Pixabay
0 Komentarze
Odpowiedz |
Szukaj w Aktualnościach
Archiwum
Grudzień 2024
|